Decentralized Autonomous Organization (DAO) to rozwiązanie obecnie typowe dla Web3, czyli struktura oparte na smart kontraktach, zautomatyzowanych regułach i społecznościowym zarządzaniu. DAO nie mają zarządu, adresu siedziby, ani klasycznego statutu. Zamiast tego mają kod, tokeny, a czasem głosowanie na Discordzie. Brzmi innowacyjnie, ale z punktu widzenia prawa europejskiego to struktura trudna do sklasyfikowania.
Właśnie w tym miejscu Wojciech Ługowski, radca prawny i partner zarządzający Lawarton, stawia trzy kluczowe pytania:
Czy DAO może być uznane za podmiot prawa?
Czy można je pozwać, zawrzeć z nim umowę, przypisać odpowiedzialność albo prawa majątkowe?
A może pozostaje ono poza systemem prawnym, jako fenomen technologiczny, ale nie prawny?
Brak podmiotowości to problem podstawowy
Na gruncie prawa nie tylko europejskiego, ale także amerykańskiego i brytyjskiego, aby coś mogło być uznane za osobę prawną, zasadniczo musi spełniać określone kryteria: mieć siedzibę, strukturę organizacyjną, cel, statut i zdolność do bycia stroną praw i obowiązków.
Tymczasem DAO:
- często nie jest zarejestrowane w żadnej jurysdykcji,
- nie ma organów przedstawicielskich (albo działają one anonimowo),
- nie posiada formalnej reprezentacji ani „adresu dla doręczeń”,
- zarządzane jest przez nieokreśloną liczbę posiadaczy tokenów.
Z punktu widzenia prawa cywilnego trudno więc przypisać DAO cechy podmiotu prawnego. To oznacza, że nie można skutecznie zawrzeć z DAO umowy, ani nie można go pozwać jako odrębnej jednostki. Co więcej, nie można przypisać mu odpowiedzialności majątkowej oraz nie można nadać mu uprawnień (np. zarejestrować znak towarowy, zostać wspólnikiem).
W efekcie DAO, mimo że działa, zarządza środkami, a nawet rekrutuje zespoły -formalnie „nie istnieje”.
Gdzie pojawia się praktyka?
W praktyce projekty DAO często korzystają z tzw. owinięcia, czyli tworzą osobne podmioty prawne (np. fundacje, spółki) obsługujące wybrane funkcje. W ten sposób fundacje zarządzają majątkiem i reprezentują DAO w kontaktach z partnerami biznesowymi. Następnie spółki kapitałowe zatrudniają programistów i dostarczają kolejne produkty. Na koniec członkowie DAO głosują tylko nad propozycjami i kierunkami rozwoju projektu bez mocy wiążącej dla podmiotów lub na podstawie umów zawartych pomiędzy wcześniejszymi podmiotami, a pojedynczymi członkami DAO.
To tworzy pewną iluzję działania DAO jako organizacji, ale w rzeczywistości większość operacji wykonują tradycyjne podmioty. DAO bez formy prawnej jest wtedy raczej „strukturą komunikacyjną” niż rzeczywistym bytem.
Co mówią europejskie regulacje?
W Unii Europejskiej nie istnieje jeszcze jednoznaczna regulacja poświęcona DAO. Obowiązujące Rozporządzenie o rynku kryptoaktywów (Markets in Crypto-asset – MiCA) odnosi się do emitentów tokenów i dostawców usług związanych z kryptoaktywami (Crypto-asset Service Provider – CASP), ale nie uznaje DAO jako kategorii podmiotu.
Z drugiej strony, MiCA nakłada nowe obowiązki na wspomniane emitowanie tokenów lub świadczenie usług związanych z kryptoaktywami na istniejące podmioty. Z tego względu, jeżeli DAO chce działać w Unii Europejskiej musi, przyjąć przynajmniej częściowo sformalizowaną strukturę, która pozwoli spełnić nowe wymogi regulacyjne.
W dyskusjach legislacyjnych pojawiają się głosy, że DAO mogą pełnić funkcję podobną do spółek osobowych lub stowarzyszeń. To może prowadzić do sytuacji, w której członkowie DAO są traktowani jako współwłaściciele majątku i są odpowiedzialni solidarni za zobowiązania DAO (wszyscy odpowiadają za wszystko). Jednak z jednej strony, decyzje podejmowane przez członków DAO mogą rodzić skutki prawne, ale nie zwalnia to z obowiązku rejestracji przed właściwymi organami oraz nie zwalnia z obowiązków podatkowych lub też z AML/CFT. Co gorsza w większości jurysdykcji prowadzenie działalności gospodarczej bez właściwego zgłoszenia może rodzić konsekwencje karne.
W takich przypadkach, nawet bez osobowości prawnej, mogą pojawić się skutki prawne.
Modele możliwej formalizacji DAO
Jeśli DAO chcą funkcjonować zgodnie z prawem, mogą skorzystać z następujących sposobów rejestracji. DAO może wybrać jedna opcję lub mieszać różne formy prawne, zależnie od funkcji, aby osiągnąć najlepsze wyniki.
- Fundacja (np. Liechtenstein, Szwajcaria, Panama)
Fundacja może pełnić funkcję powiernika środków DAO, zarządzać majątkiem i być podmiotem umów partnerskich. Nie ma właściciela, ma tylko fundatorów i działa dla określonego celu. Popularne wśród dużych projektów open source.
- Spółka kapitałowa (np. spółka z ograniczą odpowiedzialnością OÜ w Estonii)
Popularne rozwiązanie dla wielu start-upów, gdzie spółka bierze na siebie działalność operacyjną w Europie oraz funkcje wspierające jak zatrudnianie pracowników i rozwijanie projektów.
- Spółka osobowa (np. partnership w UK)
Nadaje się dla mniejszych struktur, ale wiąże się z odpowiedzialnością wspólników. DAO działa wtedy jako „porozumienie o współpracy”.
- LLC z DAO jako umową członkowską (np. Wyoming DAO LLC)
Jest to model eksperymentalny. W niektórych stanach USA można zarejestrować DAO jako spółkę. Pozwala to pogodzić elastyczność smart kontraktów z wymogami rejestracyjnymi.
- Stowarzyszenie lub spółdzielnia
W niektórych jurysdykcjach możliwa jest rejestracja DAO jako formy zrzeszenia (np. stowarzyszenie zwykłe). To jednak ogranicza skalę działania do jednej jurysdykcji i utrudnia przejście na skalę globalną.
Każde z tych rozwiązań ma swoje wady i zalety – od kosztów, przez przejrzystość, po zakres odpowiedzialności. Dla niektórych DAO wartością jest brak osobowości prawnej, jednak utrzymanie takiej struktury staje się coraz trudniejsze wobec rosnącego poziomu regulacji nowych technologii.
Kluczowe ryzyka prawne dla DAO działającego bez formy prawnej
Ługowski zwraca uwagę, że DAO bez formy prawnej działa w „szarej strefie”. To pociąga za sobą szereg ryzyk:
- nie można dochodzić praw w imieniu DAO (np. roszczenia, licencji),
- osoby obsługujące DAO mogą ponosić odpowiedzialność osobistą za zobowiązania DAO,
- DAO nie może stać się stroną żadnej umowy,
- podatki i inne publiczne obowiązki mogą „spadać” bezpośrednio na osoby zaangażowane w projekt,
- brak zarejestrowania działalności może skutkować sankcjami karnymi,
- działanie na rynkach regulowanych bez właściwych licencji może ściągnąć znaczne kary finansowe.
Brak jasnej formy powoduje również, że regulacje AML, sankcyjne czy dotyczące ochrony konsumentów mogą być niemożliwe do spełnienia. To z kolei zagraża całemu projektowi DAO i blokuje możliwość jego rozwoju.
Czy UE stworzy osobną kategorię osób prawnych dla DAO?
Na razie nie ma oficjalnych planów stworzenia „osoby prawnej typu DAO” w prawie unijnym. Pojawiają się jednak głosy, że potrzebna jest forma elastyczna, cyfrowa i przejrzysta, która nie powiela tradycyjnych modeli, ale pozwala DAO działać legalnie.
Alternatywą może być harmonizacja przepisów krajowych, tak by np. fundacja lub stowarzyszenie mogło reprezentować DAO pod warunkiem ujawnienia zasad zarządzania (np. w formie DAO Constitution).
W najbliższym czasie dla UE wyzwaniem będzie zapewnienie odpowiednio dopasowanej formy prawnej dla DAO, bez „zabijania” jego zalet i możliwości. Z kolei dla DAO wyzwaniem będzie pogodzenie rozproszonego zarządzania strukturą i funduszami z wymogami AML/CFT oraz wprowadzenie minimalnych standardów transparentności. Na koniec DAO oraz UE muszą ustalić, kiedy DAO „wchodzi w obrót gospodarczy” i jakie może to rodzić skutki.
Podsumowanie
DAO w Europie działa dziś raczej „obok prawa” niż „w ramach prawa”. Można tworzyć smart kontrakty, wspólnie głosować i zarządzać środkami, ale bez jasnej formy prawnej trudno mówić o pełnoprawnym podmiocie. To oznacza nie tylko utrudnienia praktyczne, ale też ryzyko regulacyjne.
Najbliższe lata pokażą, czy powstanie jednolity europejski model dla DAO, czy też każdy projekt będzie musiał sam szukać optymalnej formy. Na razie jedno jest pewne – bez choćby częściowej formalizacji, DAO pozostaje bardziej zjawiskiem społecznym niż prawnym.